Nie dodaję śniadań, bo rano nie mam zbyt wiele czasu, za bardzo lubię spać, więc jem szybko bułkę.
Ale czytam was codziennie.
A co u mnie? Psychicznie czuję się o wiele lepiej. Czuję, że ONA odchodzi. Nie chcę zapeszyć. Mam nadzieję, że już nie wróci. Bo 3 rok z rzędu jeśli mi zepsuje, to się poddam. Wiem, że 3 lata choroby to nie tak źle, inni chorują po 8, nawet 10 lat. Ale po tych 3, uwierzcie, mam już dość. Oby tym razem się udało. Proszę.